Wszystko działo się w czwartek, 13 marca. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na jedną ze stacji paliw przyjechał kierowca, który zachowuje się podejrzanie. Jak się okazuje, pracownik zauważył mężczyznę, który z dużą prędkością wjechał na parking i chwiejnym krokiem wszedł do budynku stacji, a następnie bełkoczącą mową chciał zamówić jedzenie. Ekspedient podejrzewał, że klient jest pijany.
Dalej nie pojechał
Pracownik stacji sprawdził monitoring, na którym widać było, że nietrzeźwy klient chwilę temu przyjechał smartem. Podejrzewając, że mężczyzna będzie chciał kontynuować jazdę, pracownik zadzwonił na numer alarmowy 112. Kiedy klient chciał wyjechać ze stacji, drogę zablokowali mu policjanci i zabrali kluczyki, gdyż od kierującego smartem dało się wyczuć silną woń alkoholu. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości podejrzenia się potwierdziły. Okazało się, że mężczyzna ma blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie.
- 33-latek za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie wkrótce odpowie przed sądem. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Odpowie on również za kierowanie bez wymaganych uprawnień – przekazuje asp. szt. Izabela Gajewska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie.
Policjanci apelują, aby reagować na każde podejrzenie nietrzeźwości wśród kierowców.
- Jeżeli mamy taką możliwość udaremnijmy dalszą jazdę, bądź jak w tym przypadku zadzwońmy na numer alarmowy 112. Dzięki szybko przekazanej informacji, policjanci mogą udaremnić dalszą jazdę nieodpowiedzialnym kierowcom, co przyczyni się do uniknięcia tragedii na drodze - dodaje policjantka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.