reklama
reklama

Królestwo zegarów w powiecie piotrkowskim. Niektóre pochodzą z XVIII wieku [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: lodzkie.pl/T. Grala

Królestwo zegarów w powiecie piotrkowskim. Niektóre pochodzą z XVIII wieku [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
64
zdjęć

foto lodzkie.pl/T. Grala

Udostępnij na:
Facebook
WiadomościDworek w gminie Ręczno, dawna własność młynarza skrywa pracownię, w której głównym dźwiękiem jest tykanie zegarów. To pracownia zegarmistrza pochodzącego z Piotrkowa, który po latach spędzonych w Rzymie wrócił na ziemię piotrkowską, aby dawać nowe życie starym, zabytkowym zegarom.
reklama

Pochodzi z Piotrkowa Trybunalskiego i po latach spędzonych w Rzymie i w Warszawie wrócił na ziemię piotrkowską – do gminy Ręczno. To tutaj zegarmistrz Piotr Łukasiński stworzył swoją pracownię, w której przywraca miarowe tykanie w starych, zabytkowych zegarach.

- Zajmuję się kompleksową renowacją i konserwacją dawnych zegarów, historycznych, zabytkowych. Przywracam im pełną funkcjonalność, jak i warstwę wizualną, techniczną tak by prawidłowo odmierzały czas – mówi Piotr Łukasiński.

Chociaż może trudno w to uwierzyć, to od dziecka wiedział, że życie połączy z zegarmistrzostwem.

Pierwszy był budzik babci

Z początku Piotr Łukasiński celował w liceum plastyczne. Wszystko zmieniło się, gdy trafił do zakładu zegarmistrzowskiego pana Filasa w Piotrkowie. Tam uczył się praktyki, teorię zaś poznawał w Technikum Mechanizmów Precyzyjnych w Łodzi. Co ciekawe, pierwszy zegarek, który naprawił, najpierw sam zepsuł. Był to budzik babci.

reklama

W 1989 roku, z dyplomem czeladniczym Łódzkiej Izby Rzemieślniczej potwierdzającym uprawnienia, otworzył swój pierwszy zakład zegarmistrzowski. Działał 3 miesiące, a miało być to spowodowane mało atrakcyjną lokalizacją oraz modą na zegarki elektroniczne, przez co nikt nie naprawiał już starych.

- Nikt nie przyszedł – przyznał zegarmistrz.

Za pracą do Włoch

Aby znaleźć pracę Piotr Łukasiński wyjechał do Włoch. Tam, w Rzymie odkrył swoją drugą pasję.

- Siedziało sobie paru facetów, mebel był chyba do wydania, bo coś tam przykręcali, składali. Pamiętam, że tak się tym zachwyciłem, że usiadłem na krawężniku i spędziłem tak cały dzień. Pomyślałem: chcę to robić – opowiada.

Życie poniosło go do Warszawy

Po powrocie do kraju, pracy szukał w Warszawie. Został przyjęty w największym zakładzie renowacji mebli w Polsce – bez doświadczenia i wiedzy. W ciągu kolejnych 5 lat doskonalił sztukę i uczył się zawodu.

reklama

- Zaczynałem od końca, od politurowania mebli, żeby zobaczyć jakie błędy popełniają stolarze, ale przeszedłem wszystkie działy: stolarnię, tapicernię, zdobnictwo, aż do kontaktów z klientem – mówi Piotr Łukasiński.

Jak podaje Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego, później pan Piotr miał pracować jeszcze w dwóch zakładach z elitarnymi klientami i pracą wyłącznie na antykach. Rzadko, w jego ręce trafiały zegary, a wtedy jego serce biło mocniej. Zegarmistrz zdecydował się na otwarcie swojego warsztatu renowacji zegarów. Pracownia znajdowała się w stołecznym klubie studenckim.

- Zyskiwał klientów, bo choć były to czasy bez internetu, to dobra opinia szybko się rozchodziła. W ręce pana Piotra oprócz zegarów trafiały głównie zabytkowe polskie meble, potem z czasem francuskie i holenderskie. Malutki warsztat zamienił na większą i jeszcze większą pracownię, aż w 2002 roku z żoną Małgorzatą zdecydowali się rzucić Warszawę – przekazuje Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego.

reklama

Królestwo zegarów w gminie Ręczno

Ich domem stał się dworek w gminie Ręczno. Dawną własność młynarza, obecnie jego królestwo i pracownię Piotr Łukasiński po raz pierwszy zobaczył, gdy miał podpisaną umowę przedwstępną.

- Mama zadzwoniła i powiedziała, że jest taki budynek, nadaje się, że ma fajną energię – mówi.

Dworek to też nazwa działalności, którą prowadzi zegarmistrz. Do 2018 roku naprawiał i odnawiał tu antyki, oryginalne meble, a nawet ołtarze. Jednak jego pierwszą pasją były zegary, dlatego też obecnie zajmuje się tylko nimi.

- Mam fach w ręku, a nie miałem, kiedy w nim pracować, bo przy tak dużej działalności musiałem zajmować się wszystkim m.in. zamówieniami, zaopatrzeniem, kontaktami z klientami - wspomina. - Postanowiłem połączyć te dwa zawody w jedną działalność.

reklama

Do pana Piotra trafiają zegary z całej Europy, głównie od kolekcjonerów, ale także z muzeów. Pierwszy krok to ich poznanie, też … poprzez rozmowę z nieczynnymi mechanizmami.

- Najpierw jest badanie stanu technicznego, poszukiwanie śladów przeszłości. Muszę się dowiedzieć „kim jesteś, skąd jesteś i kto cię trzymał w rękach” - zdradza pan Piotr. Każda naprawa jest inna, ale niektóre wymagają znacznie więcej pracy i cierpliwości. - Czasem odkładam taki zegar. Czeka albo ja dojrzeję, albo zdobędę dodatkową wiedzę.

W pracowni Piotra Łukasińskiego znajdują się okazy z prywatnych kolekcji pochodzące zarówno z XVIII, XIX, jak i XX wieku. Małe, duże, ścienne, stojące, kieszonkowe. Jest też XVIII-wieczny, francuski zegar Comtoise o systemie bicia kwadransów czy XIX- wieczny zegar angielski z fazami księżyca. Można też znaleźć tu prototyp czasomierza wykonanego własnoręcznie przez pana Piotra. Wszystkie te egzemplarze stwarzają niepowtarzalną atmosferę dla uczestników warsztatów zegarmistrzowskich, jakie odbywają się w Dworku raz w miesiącu od kilku lat.

Pan Piotr lubi dzielić się swoją wiedzą, dlatego założył stowarzyszenie Polskie Towarzystwo Zegarmistrzowskie. W tej chwili zrzesza ono 24 osoby.

- Naszym celem jest ochrona dawnych zegarów, propagowanie o nich wiedzy. Nie trzeba być zegarmistrzem, żeby się do nas przyłączyć – mówi.

Ponadto część zbiorów Piotra Łukasińskiego można zobaczyć na wystawie „Poloniki w zegarmistrzostwie”, którą można oglądać w piotrkowskiej mediatece. Jednym z eksponatów są zegary z piotrkowskiego getta żydowskiego. Wystawa jest czynna do końca maja.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo