reklama
reklama

Co z targowiskiem przy ul. Bawełnianej w Piotrkowie? „To może doprowadzić do całkowitej likwidacji”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Co z targowiskiem przy ul. Bawełnianej w Piotrkowie? „To może doprowadzić do całkowitej likwidacji” - Zdjęcie główne

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościObecna infrastruktura na jednym z miejskich targowisk nie spełnia koniecznych norm, przez co kupcy nie mogą handlować żywymi zwierzętami. Sytuacja ta budzi niepokój wśród rolników, którzy szukają rozwiązań. Czy targowisko zostanie zlikwidowane?
reklama

Rolnicy szukają rozwiązania, aby zapobiec likwidacji jednego z targowisk w Piotrkowie Trybunalskim. We wtorek, 22 kwietnia kupcy spotkali się z prezydentem Juliuszem Wiernickim. Kością niezgody jest zakaz handlu żywymi zwierzętami na targowisku przy ul. Bawełnianej.

Co z targowiskiem przy ul. Bawełnianej?

Przypomnijmy, że na targowisku przy ul. Bawełnianej w Piotrkowie Trybunalskim obowiązuje zakaz handlu zwierzętami. Tę kwestię reguluje zarówno uchwała rady miasta, jak i przepisy ogólnokrajowe. Obecna infrastruktura targowiska nie spełnia bowiem wymogów weterynaryjnych czy sanitarnych, które są konieczne, aby prowadzić legalny handel zwierzętami. Jak przekazali rolnicy sprzedający na targowisku przy ul. Bawełnianej, na miejscu interweniuje straż miejska i wystawiane są mandaty. 

reklama

- Targowisko na ul. Bawełnianej jest likwidowane pomimo obietnic pana prezydenta Wiernickiego, który w kampanii wyborczej obiecywał, że takie targowiska będą utrzymane - powiedział Tomasz Knapik, rolnik prowadzący handel przy ul. Bawełnianej.

Rolnicy zarzucają, że przez rok nic się w tej kwestii nie zmieniło, dlatego też spotkali się z prezydentem Juliuszem Wiernickim, dyrektorem ZDiUM-u Jackiem Marusińskim i pracownikami tej placówki. Media nie zostały zaproszone na to spotkanie.

„Jeżeli nas nie będzie, targowisko upadnie”

Jak się okazuje, wiele teraz będzie zależało od rozmów z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii. O szczegółach mówili kupcy po spotkaniu z prezydentem. Na tę chwilę będą musieli zawiesić handel żywymi zwierzętami.

- Nie będziemy mieli wyjścia, bo znowu będzie mandat. Zostaliśmy skierowani do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii – powiedzieli kupcy.

Aby dostosować targowisko do wymogów potrzeba m.in. utwardzenia terenu, montażu oświetlenia czy też stworzenia pomieszczenia z doprowadzoną bieżącą wodą dla lekarza weterynarii prowadzącego nadzór. Taka modernizacja miałaby kosztować około 6 milionów.

- Usłyszeliśmy, że urząd miasta nie ma na to pieniędzy – mówił Tomasz Knapik i dodał - Jest wiele targowisk dokoła, w Gorzkowicach, w Sulejowie, gdzie nie ma aż takich restrykcji, a ten targ się odbywa.

Przedstawiciel handlujących stwierdził także, że jeśli nie uda się dojść do porozumienia z inspektoratem weterynarii, to będą zmuszeni szukać innego miejsca do sprzedaży.

reklama

- To może doprowadzić do całkowitej likwidacji, a jeżeli nas tam nie będzie to sprzedawcy zboża i inni nie przyjadą i targowisko upadnie - mówił Tomasz Knapik.

Po spotkaniu zapytaliśmy o komentarz dyrektora ZDiUM-u Jacka Marusińskiego. Nie chciał on jednak odnieść się do sprawy. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo