Według planów Ministerstwa Aktywów Państwowych jesienią tego roku miały urzeczywistnić się plany powstania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Do nowego podmiotu wydzielone miały zostać elektrownie konwencjonalne i kopalnie węgla brunatnego. Rozwiązanie miało pozwolić spółkom energetycznym łatwiej pozyskiwać finansowanie na budowę OZE m.in. wiatraków i fotowoltaiki. Wśród planowanych do wydzielenia zakładów znalazły się również kopalnia i elektrownia Bełchatów, dlatego trudno się było dziwić, że z wielką uwagą tysiące górników i energetyków nasłuchiwały wieści w sprawie transferu firm z PGE do NABE. Sam proces przeciągał się, a datę uruchomienia nowego podmiotu kilkukrotnie przekładano. Ostatecznie stanęło na tym, że nastąpi to jesienią tego roku.
Co dalej z rząowym projektem?
W lipcu Skarb Państwa złożył ofertę zakupu akcji spółek wytwórczych czterech największych producentów energii w kraju (PGE, Enea, Energa i Tauron), a w sierpniu podpisano dokumenty określające kluczowe warunki zbycia aktywów węglowych. Łączna suma, za jaką państwo miało przejąć aktywa wszystkich koncernów, to ok. 4 mld zł, dodatkowo NABE musiało spłacić ok. 10 mld zł długów w ciągu ośmiu lat. Nowy podmiot potrzebował jednak państwowych gwarancji finansowania m.in. na zabezpieczenie zakupu praw do emisji CO2. Ustawa w tej sprawie trafiła do Sejmu i została przegłosowania w połowie sierpnia. Senat zajął się nią dopiero jednak 7 września i w całości zawetował. Sejm mógł bezwzględną większością głosów odrzucić sprzeciw Senatu, jednak zabrakło na to czasu ze względu na zbliżające się wybory. W końcu sam minister Jacek Sasin przyznał, że nie ma szans, aby została ona uchwalone w tej kadencji. Jakie będą dalsze losy NABE? Oczywiście wiele zależy od wyników wyborów.Na chwilę obecną jedno jest pewne. Aktywa węglowe pozostaną na razie w spółkach energetycznych. Na jak długo? Tego nie wiadomo. Podobnie rzecz ma się również z bełchatowską elektrownią i kopalnią, które podobnie jak koncern PGE GiEK, nadal będą funkcjonowały w strukturach Polskiej Grupy Energetycznej.
PGE gotowe na funkcjonowanie bez NABE?
O to, jak grupa PGE przygotowana jest na funkcjonowanie bez NABE, został zapytany wiceprezes koncernu - Lechosław Rojewski, który przyznał, że spółka cały czas liczy, na pomyślny finał w sprawie nowego podmiotu, który przygarnie kopalnie i elektrownie. Niezależnie czy to będzie w tej kadencji Sejmu, czy też w następnej.
- Na dzień dzisiejszy nie ma innej alternatywy dla tego, aby zabezpieczyć trwałość dostaw energii dla Polaków. Jest to bardzo istotne – powiedział wiceprezes PGE.
Jak dodał, zarówno dziś, jak i jutro, PGE jest przygotowane do funkcjonowania, mając w grupie koncern PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, który skupia kopalnie i elektrowni.
- Przygotowujemy plany finansowe na 2024 rok zakładając, że GiEK jest w naszych zasobach, czyli mamy dwie alternatywy: GiEK z nami i bez nas – powiedział Lechosław Rojewski.
Wiceprezes PGE odniósł się też do kwestii braku ustawy o gwarancjach finansowych dla NABE. Czy to oznacza niepowodzenie całego procesu?
- To był proces dwuletni, w który były zaangażowane wszystkie grupy energetyczne, ministerstwo i wielu doradców. Był on, moim zdaniem bardzo dobrze przygotowany do wydzielenia aktywów węglowych do NABE i powinien się zadziać. Jednak ze względu na to, żeby było finansowanie do funkcjonowania tego, jest potrzeba ustawa o gwarancjach. Bez tego instytucje finansowe, a także instytucje, które zapewniają nam limity na CO2, nie podejmą decyzji, która pozwoliłaby na funkcjonowanie tego podmiotu – zakończył Lechosław Rojewski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.