Był 3 lipca 2021 roku, gdy mieszkańcami Bełchatowa wstrząsnęła informacja o dramatycznej zbrodni, do której doszło w jednym z bloków na osiedlu Dolnośląskim. Wówczas córka Tomasza T. postanowiła odwiedzić ojca, po tym, jak od kilku dni, nie mogła się z nim skontaktować. Gdy kobieta przyszła do jego mieszkania nikt nie otwierał drzwi. Postanowiła zatem przyjechać na Dolnośląskie jeszcze raz, tym razem już z zapasowymi kluczami.
Gdy weszła do mieszkania, jej oczom ukazał się dramatyczny widok. Partnerka jej ojca leżała martwa na ziemi, a w mieszkaniu widoczne były plamy zaschniętej krwi. Tomasza T. nigdzie nie było. Na osiedlu pojawiły się służby, które zajęły się wyjaśnianiem okoliczności śmierci kobiety. Z prokuratorskich ustaleń wynika, że zadano jej jeden cios ostrym narzędziem. W trakcie przeprowadzonej sekcji zwłok ustalono, że kobieta miała jedną ranę kłutą na pograniczu szyi i barku w okolicy nadobojczykowej, o głębokości 4 centymetrów.
Z ustaleń śledczych wynika, że Tomasz T. był zazdrosny o swoją partnerkę. Z tego powodu w mieszkaniu miało dojść do szarpaniny, w trakcie której, kobiecie zadano cios. Na ciele konkubiny mężczyzna zostawił również kartkę z listem, w którym tłumaczył motywy swojego zachowania.
Po tym dramatycznym zdarzeniu oprawca wyszedł z mieszkania i zniknął na ponad tydzień. Jednak 12 lipca funkcjonariusze z Bełchatowa oraz Pajęczna przeprowadzili akcję, która poskutkowała zatrzymaniem poszukiwanego listem gończym bełchatowianina. Mężczyzna ukrywał się na jednej z posesji w miejscowości Rząśnia.
Prokuratorskie postępowanie z trudnościami
Po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do winy. W sierpniu 2021 roku prokuratura poinformowała, że aktu oskarżenia możemy spodziewać się najwcześniej pod koniec roku. Został on jednak sporządzony dopiero w 2022 roku. Podczas śledztwa ustalono, że Tomasz T. leczył się psychiatrycznie. W związku z tym niezbędne było uzyskanie dokumentacji z poprzedniego leczenia, jak również poddanie mężczyzny kolejnym badaniom.Tutaj jednak śledczy napotkali dość niespodziewane problemy, do których w pewnym stopniu przyczyniła się... pandemia. Przedłużyła ona bowiem oczekiwanie na opinię sądowo-psychiatryczną, którą mieli wydać biegli.
Jak tłumaczył w kwietniu 2022 roku Piotr Grochulski, ówczesny szef Prokuratury Rejonowej w Bełchatowie, biegli zawnioskowali o obserwację podejrzanego. Kiedy się rozpoczęła, w zamkniętym oddziale psychiatrycznym Zakładu Karnego Numer 2 w Łodzi wykryto ognisko koronawirusa. Podejrzany musiał wrócić do aresztu śledczego. Gdy sytuacja związana z COVID-19 została opanowana, mężczyzna ponownie został skierowany na oddział psychiatryczny.
Sąd podjął decyzję
Sprawa tej dramatycznej zbrodni przed oblicze sądu trafiła 4 lipca 2022 roku. Wówczas w Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim odbyła się pierwsza rozprawa. Wyrok zapadł natomiast kilka miesięcy później.Jak przekazuje Piotr Cegiełka z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, 8 listopada 2022 roku w sprawie prowadzonej przeciwko Tomaszowi T., oskarżonemu o czyn z art. 148 k.k. (zabójstwo) zapadł wyrok skazujący. Sąd wymierzył karę 25 lat pozbawienia wolności.
Sprawa na wokandę wróciła jeszcze w 2023 roku. Jak informuje Cegiełka, obrońca podejrzanego wniósł apelację od wspomnianego orzeczenia. Jednak Sąd Apelacyjny w Łodzi wyrokiem z dnia 30 maja 2023 roku nie uwzględnił jej i utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Obrońca wzniósł o kasację od orzeczenia.