reklama

Daniel Obajtek przyznaje: Niech będzie przeklęty dzień, w którym zdecydowałem się być prezesem Orlenu [WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Wiśniewski

Daniel Obajtek przyznaje: Niech będzie przeklęty dzień, w którym zdecydowałem się być prezesem Orlenu [WIDEO] - Zdjęcie główne

Były prezes Orlenu udzielił wywiadu kanałowi "Dla Pieniędzy" | foto Michał Wiśniewski

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Polska i ŚwiatNa kanale YouTubowym "Dla Pieniędzy" ukazał się blisko dwugodzinny wywiad z Danielem Obajtkiem. Były prezes odniósł się do kilku zarzutów, m.in. dotyczących sprzedaży części rafinerii Lotosu czy ostatnio głośnego odpisu spółki OTS, na którym firma miała stracić 1,5 mld złotych. Obajtek przyznał też szczerze: Żałuję, że zostałem prezesem Orlenu.
reklama

Daniel Obajtek został prezesem Orlenu w 2018 roku i pełnił tę funkcję przez 6 lat. Formalnie przestał być prezesem największej polskiej firmy 5 kwietnia 2024 roku. Jeszcze pod koniec prezesury wyciekły nagrania z rozmów w jego gabinecie, na co Daniel Obajtek zareagował złożeniem pozwu do prokuratury. 

Przez lata wokół Orlenu było sporo kontrowersji, m.in. dotyczączych fuzji z Lotosem i związku z Saudami, a także jego majątku. Sprawę sprzedaży części rafinerii Lotosu, a także tego czy koncern manipulował cenami paliw przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku bada Prokuratura Okręgowa w Płocku.

Po blisko 3 miesiącach od odejście z Orlenu Daniel Obajtek udzielił blisko 2-godzinnego wywiadu Pawłowi Sviniarskiemu, prowadzący na YouTubie kanał o finansach "Dla pieniędzy". Rozmowa jest podzielona na kilka obszarów:

reklama

  • spółki i OTS i 1,5 mld straty,
  • mafii paliwowych w Polsce, 
  • służbach w Orlenie,
  • transformacji energetycznej i potrzebnych do tego inwestycjach,
  • majątku Daniela Obajtka, i przepisywaniu nieruchomości na członków rodziny,
  • sprzedaży Lotosu i związku z Saudami,
  • startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. 
Były prezes tłumaczył, że głównym celem od początku jego rządów było dywersyfikowanie dostaw ropy naftowej, tak, aby uniezależnić się od dostaw z Rosji. Przez ten czas Orlen testował wiele gatunków ropy z różnych części świata i w 2022 roku już tylko 30% pochodziło z Rosji. 

reklama

Prezes tłumaczył, że wszystkie spółki wielkości Orlenu mają swoje spółki traderskie w Londynie lub Szwajcarii.

- Skracamy łańcuchy pośredników. Możemy generować większą marżę i mieć ekspozycję na cały świat. Członek (zarządu) ds. handlowych zaproponował stworzenie tradingu. Mieliśmy ku temu wszelkie analizy, firmy z wielkiej czwórki. Stworzyliśmy trading, to nic innego jak handel. Zatrudniliśmy odpowiednich ludzi, którzy mieli 20 lat doświadczenia w tradingu. Teraz zaczyna się wyciągać, że była tam jakaś strata. Ta firma przez pierwszy rok działalności zarobiła ponad 100 mln złotych. Uważam, że ten odpis zrobiono celowo i ci ludzie z czasem poniosą za to odpowiedzialność. Odszedłem z firmy ponad 2 miesiące temu. Zarząd tradingu zostal odwołany 1,5 miesiąca temu. Trading polega na wartościach niematerialnych - znajomościach, kontaktach międzynarodowych. Niedawno rozmawiałem z byłym prezesem tradingu i zapytałem skąd ten odpis. Powiedział, że "gdybyśmy dalej byli w tradingu, to żadnego odpisu by nie było" - mówi Daniel Obajtek w wywiadzie. - Odpis został dokonany zbyt wcześnie. Część transakcji była na przełomie roku. Żeby dokonywać odpisu muszą być pewne warunki, jakaś siła wyższa, jak np. sankcje czy zdarzenie losowe, niemożliwość odzyskania środków. Skoro część transakcji była na przełomie roku, to jak możemy mówić o niemożności odzyskania środków? To są umowy, firmy międzynarodowe, funkcjonujące dzięki reputacji. Niedochodzenie pieniędzy albo dostawy ropy to pokazanie światu, że "dokonaliśmy odpisu, nie musicie nam płacić". To jest po prostu skandaliczne i ważam, że ta sprawa będzie miała dalszy finał.

reklama

Daniel Obajtek wrócił też do kwestii mafii paliwowych. Były prezes ocenił, że nielegalny obrót paliwem do silników diesla sięgał nawet 36% udziału w rynku. Wskazywał też na wzrost zysków koncernu. Przyznał, że zyski wzięły się z ukrócenia działalności mafii paliwowych. Odniósł się też do kwestii manipulacji cenami paliwa.

- Prezes i zarząd mają mininimalne w tym zakresie ruchu. Można optymalizować, hedgować, płacić wcześniej na mniejszych notowaniach, różne mechanizmy. Na końcu jest rynek, na który trzeba patrzeć. Te mechanizmy musi robić też państwo. Cały czas mieliśmy jedne z najtańszych paliw w Europie. Dlaczego? Bo studzenie gospodarki nie jest opłacalne biznesowo dla Orlenu. Jeśli studzimy swój macierzysty rynek, studzimy automatycznie Orlen. Nigdy nie było manipulacji cenami paliw. Jak ktoś mówi, że to robiliśmy przed wyborami, to jest to kłamstwo. Jako zarząd byliśmy rozliczani przez Walne Zgromadzenie i nie można wyciągać poszczególnych miesiący. Nawet jeśli zarabialiśmy mniejszą marżę, to zawsze mieliśmy jakąś politykę. Może chcieliśmy bardziej odzyskać rynek, sprzedać większy wolumen, bo mieliśmy większy wolument zakontraktowany? Nie chcieliśmy robić szokowych skoków dla gospodarki, bo to źle wpływało dla nas - tłumaczy Daniel Obajtek.

reklama

Wskazywał też, że przy patrzeniu na ceny paliwa nie trzeba brać pod uwagę tego ile kosztuje ropa naftowa, ale właśnie paliwo na światowych rynkach. 

- W cenie kosztu paliwa pewnie 54% to koszty akcyzy. Są biododatki, prawa do emisji, koszt rafinerii, remonty, koszty pracy. Ropa może niewiele wpływać na cenę. W okresie wakcyjnym mieliśmy tańsze paliwo, niż przed wyborami, poniżej 6 złotych - mówi Obajtek.

W trakcie wywiadu został zapytany przez prowadzącego, czy nie boi się o swoje życie.

- Gdziekolwiek pracowałem, dawałem z siebie wszystko. Niech będzie przeklęty dzień, w którym zdecydowałem się być prezesem Orlenu. Żałuję. Jeśli ktoś chce dobrze wykonywać swoje obowiązki, a nie jest połączony ze światem WSI, UOPów i wszystkiego po kolei... Orlen od postkomuny był takim śmierdzącym gównem. Tak się złożyło, że poprzez swoją pracowitość i uczciwość wobec Polski ruszyłem to śmierdzące gówno i dziś mam te podziękowania, które mam - mówi Obajtek. - Po co mnie podsłuchiwano? Mówi się, że ja się nie przyznaję do romów. Czy Pan pamięta co mówił 6 lat temu? Nagle wypływają takie rozmowy z podsłuchów. Po co to robiono? Sam nie jestem w stanie stwierdzić czy to jest oryginalne. Nie jestem w stanie tego stwierdzić czy to jest oryginalne, nie mam pamięci co mówiłem 6 lat temu. Można to modyfikować, ciąć. 

Na koniec wywiadu Daniel Obajtek przyznał, że toczą się rozmowy na temat jego startu w wyborach do Parlamentu Europarlamentu z list Prawa i Sprawiedliwości. 

- Zobaczymy za parę dni, bo to nie zależy tylko ode mnie - mówi Daniel Obajtek. - Jeśli będę startował, to z list Prawa i Sprawiedliwości. Nie ukrywałem tego, jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Nie jestem hipokrytą. 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu portalplock.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama