reklama
reklama

Sebastian M. stanął przed sądem w Piotrkowie Trybunalskim. Oskarżony jest o tragiczny wypadek na A1

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Sebastian M. stanął przed sądem w Piotrkowie Trybunalskim. Oskarżony jest o tragiczny wypadek na A1 - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzed Sądem Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim we wtorek, 9 września miał ruszyć proces Sebastiana M., oskarżonego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1. Do tragedii doszło we wrześniu 2023 roku w Sierosławiu koło Piotrkowa Trybunalskiego. W wyniku zderzenia sportowego BMW z samochodem kia zginęło małżeństwo z Myszkowa oraz ich pięcioletni syn.
reklama

Rekordowa prędkość i dramat na A1

Jak wynika z ustaleń śledczych, Sebastian M. poruszał się z prędkością 329 km/h, a hamowanie rozpoczął zaledwie sekundę przed zderzeniem. – Z „czarnej skrzynki” samochodu wynika, że w chwili uderzenia prędkość wynosiła od 253 do 260 km/h – podała Prokuratura Okręgowa w Katowicach, cytowana przez tvn24.pl.

Kia, w którą uderzyło rozpędzone BMW, stanęła w płomieniach. Cała rodzina zginęła na miejscu.

https://trybunalski.pl/wiadomosci/na-sygnale/rodzina-splonela-zywcem-na-a1-nowe-informacje-zdjecia-i-film/xysO1s1mGfIrrG6H0kJI

Ucieczka z kraju i ekstradycja

Po wypadku Sebastian M. nie udzielił pomocy ofiarom. Jak wynika z aktu oskarżenia, miał ograniczyć się do telefonów do swojego ojca i obserwowania sytuacji zza barier energochłonnych. „Zachowywał się tak, jakby wjechał w kosz na śmieci” – zanotował świadek, którego zeznania przytoczyła prokuratura.

Niedługo po tragedii mężczyzna uciekł z Polski. Przez Niemcy i Turcję dotarł do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, skąd został sprowadzony do kraju dopiero 26 maja 2025 roku. Dzień później usłyszał zarzuty w prokuraturze w Katowicach.

reklama

Pełnomocniczka Sebastiana M. wnioskowała o utajnienie rozpraw, argumentując m.in. sprzeciwem wobec nagrywania wyjaśnień oskarżonego. Wniosek został jednak odrzucony przez sąd.

– Niezależenie od tego przepisu, sama nie znajduję żadnej podstawy do tego, żeby wyłączyć jawność procesu – podkreśliła sędzia Renata Folkman.

Rodziny ofiar i oskarżonego

Jak podaje TVN24, na pierwszej rozprawie nie pojawili się bliscy ofiar.

– To zbyt duże obciążenie psychiczne, ponad ich siły. Obecnie bliscy zmarłych przechodzą terapię. Ich udział został wykluczony przez biegłego psychologa - przekazał dla TVN24 przed rozpoczęciem rozprawy mecenas Łukasz Kowalski, ich pełnomocnik.

reklama

Na sali byli natomiast członkowie rodziny oskarżonego, którzy nie chcielu udzielać komentarzy w sprawie.

Areszt do Wigilii

Sebastian M. został doprowadzony na rozprawę z aresztu śledczego w Piotrkowie Trybunalskim. Najsurowszy z możliwych środków zapobiegawczych sąd przedłużył do 24 grudnia 2025 roku.

– Istnieje poważna obawa, że oskarżony ponownie spróbuje ucieczki – uzasadniała decyzję rzeczniczka sądu, sędzia Agnieszka Leżańska, cytowana przez Radio Łódź.

Oskarżonemu grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Ostatecznie proces nie ruszył, ponieważ obrońca Sebastiana M. złożyła wniosek o mediację, na którą zgodził się obrońca rodziny ofiar. Tym samym proces odroczony został do listopada br.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo