W piątkowy wieczór drużyna Piotrcovii powróciła do ligowej rywalizacji po przeszło dwóch tygodniach przerwy ze względu na przełożenie meczu piątej serii gier z ekipą KPR Gminy Kobierzyce, która rywalizowała w europejskich pucharach. Co przez ten czas porabiały podopieczni Horatiu Pasci, które w swoim ostatnim pojedynku sensacyjnie rozgromiły zespół z Lublina?
- Cały ten czas ciężko przepracowałyśmy. Wiedząc, że mecz z Kobierzycami będzie przełożony, miałyśmy sporo czasu, by przygotować się do meczu z następnym przeciwnikiem, Startem Elbląg. Trenowałyśmy już konkretnie pod tego przeciwnika - przyznaje Gabriela Haric. - Przygotowywałyśmy się w taki sposób jak zawsze. Nie zmienialiśmy niczego w naszych przygotowaniach do meczów. Odbyłyśmy dwa mikrocykle, pomiędzy którymi rozegrałyśmy sparing w piątek, żeby zachować rytm meczowy - dodała Patrycja Królikowska.
Piotrcovia do rywalizacji z Energa Startem Elbląg przystępowała z bilansem trzech zwycięstw i jedną porażką na koncie, co przekładało się na dziewięć punktów i trzecie miejsce w tabeli. Rywalki wygrały dotychczas trzy ze swoich pięciu pojedynków, ale jeden z nich po rzutach karnych i zajmowały piątą pozycję, mając osiem punktów. Zarówno analitycy firm bukmacherskich, jak i same zawodniczki spodziewały się zaciętej konfrontacji, na co wskazywała też historia ostatnich potyczek, w których różnica pomiędzy ekipami nie przekraczała dwóch bramek. Czy w dniu 10 października 2025 roku było podobnie?
Pierwsza połowa meczu Piotrcovia Piotrków Trybunalski – Energa Start Elbląg nie zawiodła oczekiwań kibiców. Jako pierwsza na dwubramkowe prowadzenie wyszły zawodniczki z naszego miasta (3:1), ale po kilku kolejnych minutach musiały już odrabiać trzy gole straty (3:6), co udało się dość szybko (8:8). Później za sprawą serii aż pięciu bramek z rzędu podopieczne Horatiu Pasci wypracowały sobie bezpieczną przewagę (13:9), która niemal w całości utrzymała się do przerwy (17:14)
Druga połowa piątkowej konfrontacji była równie ciekawa, bo przyjezdne na jej początku doprowadziły do równowagi (19:19), która utrzymywała się aż do 53. minuty (26:26). Ostatnie słowo należało jednak do Piotrcovii, która przyspieszyła w końcówce, dzięki czemu zwyciężyła różnicą czterech trafień (32:28), w czym największy udział miały Romana Roszak oraz Joanna Gadzina, które w ostatnich minutach rzuciły łącznie cztery gole.
Piotrcovia Piotrków Trybunalski – Energa Start Elbląg 32:28 (17:14)
W siódmej serii gier sezonu 2025/2026 rozgrywek ORLEN Superligi Kobiet piłkarki ręczne Piotrcovii zagrają na wyjeździe z TAURON Ruchem Szczypiorno Kalisz (sobota 25 października, godzina 16:00). Powrót do Hali Relax w piątek 31 października, kiedy to piotrkowianki podejmą Piłkę Ręczną Koszalin.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.