reklama
reklama

Niech żyje Bal(cerek)! Legenda piotrkowskiej sceny przechodzi na emeryturę

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Julita Sońta

Niech żyje Bal(cerek)! Legenda piotrkowskiej sceny przechodzi na emeryturę - Zdjęcie główne

Tomasz Balcerek | foto Julita Sońta

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościKiedy w drugiej połowie lat 80. występował na festiwalu w Kołobrzegu, dumny był nie tylko on, ale i cały Piotrków. Przez ponad cztery dekady bawił, tańczył, uczył i zapowiadał. Dzisiaj kończy i przechodzi na emeryturę. Ale czy na pewno?
reklama

Ze sceną związany od dziecka. Najpierw jako członek zespołu Szałaputy – był wówczas uczniem IV klasy szkoły podstawowej. To chyba wtedy połknął scenicznego bakcyla i wiedział, co chce w życiu robić. Już jako dorosły, choć wciąż względnie młody człowiek, został wokalistą rockowego zespołu Taxi. Grupa powstała w 1983 roku. Utworzyli ją: Zbigniew Sar - instrumenty klawiszowe, Piotr Skowron - gitara solowa, Karol Rydwański - gitara basowa, Mieczysław Migała - gitara, Krzysztof Tafliński – perkusja i Tomasz Balcerek. W tamtej dekadzie to była ścisła czołówka piotrkowskiego rocka, a może nawet jego najbardziej znany przedstawiciel. Co prawda nie udało się zaistnieć w ogólnopolskiej świadomości, ale starsi piotrkowianie z pewnością pamiętają największy przebój Taxi "Nie jesteś sam". Grupa zawiesiła działalność w roku 1990, by powrócić 10 lat później z okazji specjalnych koncertów tzw. piotrkowskich dinozaurów, czyli zespołów zaczynających granie w latach 60. i 70. Ostatni występ (w innym od podstawowego składzie) dali w 2009. Potem były jeszcze próby reaktywacji, ale w sumie ten powrót w 2016 roku się nie udał.

reklama

Tomasz Balcerek miał zresztą na głowie mnóstwo innych rzeczy i zajęć. Od 1980 roku jest pracownikiem Miejskiego Ośrodka Kultury w Piotrkowie. Właściwie to był, bo w ubiegłym tygodniu ogłosił przejście na emeryturę, o czym jeszcze przypomnimy. A czym zajmował się w MOK-u? Był choreografem, jurorem w przeróżnych konkursach tanecznych i wokalnych, reżyserem spektakli tanecznych, uczył tańczyć i prowadził imprezy. Ale nie tylko: w 1989 roku założył zespół taneczny Bik Kayk. Powstał przy nieistniejącym już klubie Gwarek (przy dawnej FMG Pioma). Przez zespół przewinęło się kilkadziesiąt tancerek i tancerzy, w tym ta najważniejsza – obecna żona p.Tomasza, Katarzyna. Grupa Bik Kayk (nazwa pochodzi właśnie od imienia Kasi) występował nie tylko w Polsce, ale i zagranicą, zdobywając wiele nagród i wyróżnień. To ukochane dziecko bohatera tego tekstu.

reklama

Innym przez wiele lat była Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, której był szefem przez wiele lat. W końcu oddał przywództwo, skupiając się na pracy w MOK-u. Jako wokalista był związany nie tylko z grupą Taxi. W 1987 roku wystąpił jako solista na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Co prawda festiwal nie miał rangi i prestiżu Opola czy Sopotu, ale był transmitowany przez I program Telewizji Polskiej, a ponieważ programy były tylko dwa, więc praktycznie występ Tomasza Balcerka oglądał cały kraj. Piotrków był dumny. Odnalazł się w wolnej Polsce, prowadząc Bik Kayk, pracując w Miejskim Ośrodku Kultury, prowadził też prywatne kursy tańca, przygotowywał młode pary do tzw. pierwszego tańca weselnego. Od lat zabawia dzieci na miejskich imprezach. Widać, że uwielbia to robić, że kocha scenę. Z wzajemnością. Zresztą za działalność sceniczną i kulturalną został wyróżniony Złotą Wieżą Trybunalską (2018).

reklama

Ale każda pasa kiedyś musi się skończyć. Zdrowie zaczęło szwankować kilka lat temu. Pojawiły się poważne problemy neurologiczne, dziś panu Tomkowi trudno jest udzielić wywiadu, mówienie sprawia coraz większe kłopoty. Widać to było także na uroczystości, którą zorganizował MOK 4 marca.

- Dla takich chwil warto żyć. Gdybym miał wybierać jeszcze raz swój zawód, wybrałbym ten sam. Przyznam się do jednej rzeczy: nigdy nie lubiłem wyjeżdżać z Piotrkowa, to moje miasto i zawsze jak wracałem, było to dla mnie niesamowite. Jak widziałem już przedmieścia, to się cieszyłem, jestem lokalnym patriotą bo temu miastu zawdzięczam wszystko. Jestem człowiekiem emocjonalnym, zawsze lubiłem płakać bo uważam, że łzy też dają pewną ulgę i są artystyczne. Dziś też płaczę. Plany na emeryturę są takie, że mam co robić i nie chcę przestać. Nie jest tajemnicą, że zmagam się z chorobą, ale moja pani doktor neurolog powiedziała: Niech pan robi to, co lubi -  dla pana jest to najlepsza terapia.

reklama

Dlatego wydaje się, że przejście Tomasza Balcerka na emeryturę ma jedynie znaczenie formalne. Praktycznie nadal pozostanie człowiekiem aktywnym. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Wiadomości Piotrków Trybunalski i region | Historia miasta | Sport | Kultura | z ostatniej chwili Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama