reklama
reklama

Skoczkowi nie otworzył się spadochron. Lądował awaryjnie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Jacek Sokalski, Facebook

Skoczkowi nie otworzył się spadochron. Lądował awaryjnie - Zdjęcie główne

foto Jacek Sokalski, Facebook

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na SygnaleDo niebezpiecznie wyglądającego zdarzenia doszło we wtorek, 18 lipca rano. Jednemu ze skoczków trenujących na piotrkowskim lotnisku nie otworzył się spadochron.
reklama

Trzy zastępy straży pożarnej oraz policja zostały zadysponowane do zdarzenia, jakie miało miejsce dziś (18 lipca) w Piotrkowie Trybunalskim na ul. Zalesickiej. Sytuację zaobserwował piotrkowianin, który sytuację opisał na swoim profilu facebookowym:

– Dziś rano przed maską mojego samochodu zauważyłem lecący spadochron, który ostatecznie zatrzymał się na drzewie. Szybka akcja służb stwierdziła, że to zapasowy spadochron - na szczęście bez skoczka. - Z nieoficjalnych informacji wynika, że skoczek w ten sposób się ratował i wylądował kilka kilometrów dalej - pisze Jacek Sokalski na Facebooku.

Na lotnisku w Piotrkowie od rana trenowali żołnierze Wojska Polskiego. Około godz. 9:00 podczas lotu jednemu z nich nie otworzyła się czasza spadochronu i zmuszony był użyć zapasowego.

reklama

– To rutynowe działanie skoczka spadochronowego. Takich sytuacji jest mnóstwo, zwłaszcza teraz, w sezonie. Jak jest problem ze spadochronem, to go się odrzuca i używa drugiego. Nikomu nic się nie stało – wyjaśnia Marcin Pampuch, dyrektor Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej.

Czasza, która utknęła na drzewie została zdjęta przez strażaków, którzy przybyli na miejsce zdarzenia.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo