reklama

Piotrków żegna byłego prezydenta. Kim był Andrzej Pol?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: ZSP nr 2 W Piotrkowie Trybunalskim - PIOMA (FB)

Piotrków żegna byłego prezydenta. Kim był Andrzej Pol? - Zdjęcie główne

Andrzej Pol | foto ZSP nr 2 W Piotrkowie Trybunalskim - PIOMA (FB)

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Historia W wieku 74 lat zmarł jeden z najbardziej znaczących piotrkowskich polityków wolnej Polski. Przez sześć lat prezydent miasta.
reklama

Kiedy na początku lat 90. tworzył się piotrkowski samorząd, Andrzej Pol był nauczycielem, a nawet dyrektorem w Technikum Budowy Maszyn Górniczych i Hutniczych, czyli popularnej Piomie. Nauczycielem lubianym i cenionym, uczył mechaniki i maszynoznawstwa. Dyrektorem został w 1985 roku i był nim aż do momentu objęcia fotela prezydenta (1996).

To był czas, kiedy o wyborze włodarza miasta decydowali radni. W Piotrkowie było ich wówczas 43. Andrzej Pol do rady dostał się w wyborach w 1994 roku. Do startu namówił go ówczesny prezydent Michał Rżanek.

- I to w ostatniej chwili – wspomina pan Michał. – Andrzej nie chciał wchodzić w politykę, sprawdzał się w szkole jako dyrektor i nauczyciel, ale po moich i nie tylko moich namowach ostatecznie zgodził się.

Przez dwa lata był radnym (wszedł z komitetu Forum Piotrkowian, podobnie jak M. Rżanek), aż w końcu 1996 roku doszło w Piotrkowie do zmiany prezydenta.

- Złożyłem rezygnację z tej funkcji i prosiłem Andrzeja, by tym razem zgodził się być prezydentem – mówi Michał Rżanek. – To się udało, radni w większości zagłosowali za jego kandydaturą i tak doszło do tej zmiany. Chyba jeszcze przed świętami.

Zatem Piotrków na święta’96 miał nowego prezydenta. Andrzej Pol zrezygnował wówczas z pracy w szkole i poświęcił się sprawom miasta. A była to zupełnie inna rzeczywistość: wprawdzie już po zmianie ustroju, ale jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej czy NATO. Nie było łatwo o inwestycje i dotacje, właściwie na wszystko brakowało pieniędzy. Choć z drugiej strony Piotrków Trybunalski był jeszcze  miastem wojewódzkim (do 1999 roku).

W miejskiej, prawie dwukrotnie liczniejszej niż dziś, radzie prezydent musiał przede wszystko dbać o relacje z…samymi radnymi, którzy mogli w każdej chwili go odwołać. Nie było jeszcze wyborów bezpośrednich, kiedy to włodarzy miast wybierali sami mieszkańcy. To zmieniło się w roku 2002.

Andrzej Pol niejako miał obowiązek wystartowania. I wystartował. Po wyjątkowo burzliwej kampanii wszedł do II tury, w której zmierzył się z byłym marszałkiem województwa, byłym już wtedy politykiem silnego SLD Waldemarem Matusewiczem. Przeciwko Polowi opowiedział się piotrkowski biznes i większość mediów. Przegrał, ale został radnym. Opozycyjnym. W Radzie Miasta zasiadał do 2007 roku.

W 2006 ponownie spróbował sił w wyborach na prezydenta i znów przegrał, tym razem z Andrzejem Czaplą i Krzysztofem Chojniakiem (późniejszym prezydentem). Zaangażował się też w tworzenie piotrkowskich struktur zapomnianego projektu popieranego przez Aleksandra Kwaśniewskiego Partii Demokratycznej. Z jej list wystartował do Senatu w 2007, bez sukcesu. Zresztą cały projekt okazał się lewicowo – liberalną porażką.

Andrzej Pol w tym samym roku został prezesem spółki MZGK, a dwa lata później stanął na czele Regionalnej Izby Gospodarczej. Ale jego polityczne znaczenie było coraz mniejsze. W 2013 poparł nieudane referendum w sprawie odwołania prezydenta Chojniaka.

W 2022 roku ukazała się jego książka "O Piotrkowskiej Straży Pożarnej" opisująca 140-letnią historię piotrkowskich jednostek.

Zrównoważony, bez złych emocji podchodzący do spraw ważnych, potrafiący stworzyć przyjazną atmosferę – tak Andrzeja Pola pamięta piotrkowski radny Jan Dziemdziora.

- Nie tylko administrował miastem, ale starał się to miasto rozwijać jako prezydent. W trudnych czasach do jego osiągnięć inwestycyjnych trzeba zaliczyć wybudowanie krytej pływalni przy ul. Belzackiej i Gimnazjum nr 5 przy Modrzewskiego. Jako radny zawsze merytorycznie dobrze przygotowany.

- Znaliśmy się dokładnie pół wieku – wspomina Michał Rżanek. – Poznaliśmy się , kiedy ja byłem jeszcze uczniem, a on zostawał nauczycielem w technikum. Dużo razem przeszliśmy, bardzo dobrze Go wspominam. To był bardzo pozytywny, inteligentny i kulturalny człowiek. Mimo technicznego wykształcenia z dużą wiedzą humanistyczną.

Były prezydent Piotrkowa zmarł po długiej chorobie. Pogrzeb Andrzeja Pola odbędzie się 13 sierpnia w Milejowie

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama