Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w środę, 9 października. Strażacy otrzymali zgłoszenie o zwierzęciu, które potrzebowało pomocy. Okazało się, że w Bukowcu, w powiecie tomaszowskim do studni wpadł baran. Służby otrzymały zgłoszenie ok. 17:25. Na miejscu pracowało 5 zastępów straży pożarnej.
- Po dojeździe na miejsce zdarzenia zastępów straży pożarnej i przeprowadzonym rozpoznaniu ustalono, że baran znajduje się w studni na głębokości około 30 m. Na miejsce zadysponowano Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wysokościowego „ŁÓDŹ” – relacjonują strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tomaszowie Mazowieckim.
Zanim wspomniana grupa przybyła na miejsce strażacy dostarczali powietrze na dno studni, aby mieć pewność, że zwierzę ma czym oddychać. Następnie jeden z druhów został opuszczony w głąb studni. Był wyposażony w aparat ochronny dróg oddechowych. Zwierzę zostało bezpiecznie ewakuowane na zewnątrz przy wykorzystaniu alpinistycznych technik linowych i przekazane właścicielowi.
Koziołek potrzebował pomocy
To nie pierwsza sytuacja, kiedy strażacy ruszają na pomoc zwierzętom. Do podobnego zdarzenia doszło także w powiecie piotrkowskim. W czerwcu strażacy otrzymali zgłoszenie, że w studzience znajduje się zwierzę. Pracujący na terenie Woli Krzysztoporskiej geodeta poinformował o uwięzionym koźle sarny. Na miejsce udali się strażacy, aby uratować koziołka.
- Strażacy przy pomocy drabiny zeszli na dół, a następnie wydobyli koziołka na powierzchnię. Zwierzę o własnych siłach oddaliło się – informował mł. bryg. Wojciech Pawlikowski z Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie Tryb.
Na miejscu pracowały dwa zastępy: OSP Wola Krzysztoporska i OSP Krężna.
Komentarze (0)