Góra Kamieńsk to najwyższe wzniesienie w województwie łódzkim, które ma wysokość około 405 metrów n.p.m. Kopalniana góra powstała kilkadziesiąt lat temu jako zwałowisko zewnętrzne odkrywki Bełchatów. Usypana została ze zwałów ziemi, które zalegały nad węglem i zostały wydobyte z kopalni. Tak powstało sztuczne wzniesienie, które następnie zagospodarowano, budując na nim m.in. trasy narciarskie i ośrodek narciarski. Niestety przez ostatnie lata, ze względu na łagodne i krótkie zimy, miłośnicy jazdy na nartach czy snowboardzie, na kamieńskim stoku nie za wiele mogli szusować. Brak śniegu i dodatnie temperatury nie sprzyjały obsłudze ośrodka.
Kiedy w ostatnich dniach zrobiło się biało, a temperatura spadła poniżej zera, odżyły nadzieje na otwarcie ośrodka dla narciarzy w najbliższych dniach. Telefonami i mailami zasypywani są też pracownicy ośrodka, których mieszkańcy województwa dopytują o otwarcie stoku. Wiele osób nie kryje zniecierpliwienia, bo zimowa aura utrzymuje się od kilku dni, a trasy wciąż są nieczynne.
O bieżącą sytuację na kamieńskiej górze zapytaliśmy samych pracowników. Ostatnie opady śniegu nie wystarczyły do uruchomienia stoku, bo śnieg trzeba wyratrakować i ubić. Obecna warstwa wynosi od 2 do 10 centymetrów białego puchu. Zgodnie z przepisami, do bezpiecznego otwarcia tras potrzeba około 20-30 centymetrów śniegu.
Potrzeba tęgiego mrozu...
Ośrodek dysponuje w sumie 18 armatkami, które produkują biały puch. Jednak, jak zaznacza obsługa, potrzebne są do tego odpowiednie warunki. Do sypania sztucznego śniegu potrzeba minimum 4-5 stopni poniżej zera i niskiej wilgotności. Takich warunków niestety nie ma. W nocy poniedziałku na wtorek termometry na kamieńskiej górze notowały około 2-3 stopni Celsjusza na minusie. To niestety zbyt mało.CZYTAJ TAKŻE: PGE ma pomysł na budowę dwóch elektrowni. Jedna z nich może powstać… na górze Kamieńsk
- Armatki pracowały przez szesnaście godzin i usypały może ze dwa centymetry śniegu, przy takich warunkach wydajność jest bardzo mała. Potrzeba mrozu i niskiej wilgotności, fizyki nie oszukamy – mówi jeden z pracowników ośrodka.
Klimat inny niż w górach...
Jak dodaje, w ubiegłym roku przy kilkunastu stopniach mrozu stok udało się przygotować w cztery dni. Pracownicy ośrodka na bieżąco śledzą prognozy i są w gotowości. Jak tylko przyjdzie mróz, armatki ponownie zaczną sypać biały puch. Apelują też do narciarzy o cierpliwość.
- Niestety u nas klimat jest inny niż w górach. W naszym regionie było kilka stopni na minusie, a w Zakopanem w nocy kilkanaście stopni mrozu – mówi jeden z pracowników.
Narciarze i snowboardziści będą więc musieli się jeszcze wstrzymać z szusowaniem na kopalnianej górze koło Bełchatowa. Przypomnijmy, że ośrodek narciarski na Górze Kamieńsk posiada trzy trasy, wyciąg krzesełkowy, orczyk i przenośnik taśmowy. Cały stok jest oświetlony, ma również zaplecze gastronomiczne i parking na pół tysiąca aut.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.